Makaroniki z kremem pistacjowym
Makaroniki z przepisu francuskiego mistrza cukiernictwa Christophe Michalak, z jego oficjalnej strony internetowej. Są wręcz genialne, choć ich zrobienie wymaga użycia kuchennego termometru ( tu uśmiech do mojego brata i bratowej :)). Do tej pory piekłam makaroniki z przepisu Pierre Herme.
Tym razem postanowiłam upiec makaroniki czysto białe z kremem z białej czekolady.
Potrzebne składniki:
Tym razem postanowiłam upiec makaroniki czysto białe z kremem z białej czekolady.
Potrzebne składniki:
150g mączki migdałowej
150g cukru pudru
60g białka
na włoską bezę:
60g białek
150g drobnego cukru
35g wody
kilka kropel soku z cytryny
na krem:
200g białej czekolady
125g śmietany 30%
50g masła
40g zielonych pistacji
barwnik spożywczy
Sposób przygotowania:
1. Cukier puder i mączkę migdałową (zmielone migdały) przesiewamy i mieszamy trzepaczką.
2. Przygotowujemy włoską bezę. Gotujemy wodę z cukrem (nie mieszając), aż osiągnie temperaturę 117 stopni.
3. Ubijamy białka z sokiem z cytryny. Dalej ubijając, wlewamy strużką syrop. Ubijamy tak długo, aż piana będzie miała mniej niż 45 stopni.
4. Mieszamy bardzo dokładnie migdały, białko i bezę włoską.
5. Masę przekładamy do worka cukierniczego i wyciskamy okrągłe ciasteczka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Odstawiamy, aż masa od góry będzie lekko wyschnięta (dotknięta delikatnie palcem, lekko się ugina).
Odstawiamy, aż masa od góry będzie lekko wyschnięta (dotknięta delikatnie palcem, lekko się ugina).
6. Makaroniki pieczemy w temperaturze 140 stopni 16 minut. To według oryginalnego przepisu, zależy jednak od piekarnika. Ja piekłam swoje makaroniki 18 minut w temperaturze 150 stopni, bez termoobiegu.
Po wyjęciu blachy z piekarnika, ciastka zostawiamy na blasze do całkowitego wystudzenia. Dopiero potem, zdejmujemy makaroniki, delikatnie odrywając papier.
Po wyjęciu blachy z piekarnika, ciastka zostawiamy na blasze do całkowitego wystudzenia. Dopiero potem, zdejmujemy makaroniki, delikatnie odrywając papier.
7. Robimy krem. Śmietanę zagotowujemy i zalewamy nią pokruszoną czekoladę.
Mieszamy. Dodajemy masło, miaszamy wszystko dalej, aż masa stanie się aksamitnie gładka.
Mieszamy. Dodajemy masło, miaszamy wszystko dalej, aż masa stanie się aksamitnie gładka.
Ukłony bo podobno zrobić makaroniki to jest duża sztuka i duże umiejętności cukiernicze:) . Oglądałam je w książkach i w gazetach tysiąc razy sama nigdy nie jadłam:(
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ... To warto chyba spróbować :)
Usuń