Konfitura cytrynowa
Confiture artisanale
Uwielbiam konfitury z owoców cytrusowych, z gorzkich pomarańczy i z cytryn. Wspaniałe są też konfitury i dżemy z limonek. Najlepsze jakie jadłam pochodziły z Francji i z Anglii, ale Niemcy też potrafią robić świetne konfitury, szczególnie z gorzkich pomarańczy. Jednak, najlepsze ze wszystkich, jakie jadłam do tej pory, to były konfitury zrobione przez moją przyjaciółkę Ewę :) (przepis na moim blogu). To był także przełom w moim myśleniu... oto można samemu zrobić świetną konfiturę z owoców cytrusowych :)
Wczoraj udało mi się kupić fantastyczne cytryny. Miały kolor jasno pomarańczowy (!), zapach mandarynek i były bardzo duże. Nie wiem, jaki to rodzaj cytryn, bo polscy handlowcy nie nazywają gatunków ( pisałam już kiedyś o tym).
Specjalnie umieszczam zdjęcie tych cytryn, w porównaniu z żółtym kolorem bananów i zielonym kolorem limonki, wyglądają naprawdę pomarańczowo :)
Potrzebne składniki:
Wczoraj udało mi się kupić fantastyczne cytryny. Miały kolor jasno pomarańczowy (!), zapach mandarynek i były bardzo duże. Nie wiem, jaki to rodzaj cytryn, bo polscy handlowcy nie nazywają gatunków ( pisałam już kiedyś o tym).
Specjalnie umieszczam zdjęcie tych cytryn, w porównaniu z żółtym kolorem bananów i zielonym kolorem limonki, wyglądają naprawdę pomarańczowo :)
Potrzebne składniki:
7 cytryn
1400g cukru drobnego
1700ml wody
Sposób wykonania:
1. Do konfitury wybieramy gatunek cytryn z dużą ilością pestek. Najlepsze byłyby cytryny z ekologicznej uprawy :) Owoce dokładnie myjemy i kilkakrotnie parzymy wrzątkiem.
3. Owoce wyjmujemy z wody, kroimy na drobne kawałki. Wyjmujemy pestki (przyznaję, że to żmudna praca:)).
Pestki wkładamy do woreczka, na przykład z gazy. W garnku uzupełniamy wodę, która wyparowała i wsypujemy cukier. Pokrojone owoce, wraz z woreczkiem z pestkami, wkładamy do wody.
Gotujemy około 20 minut, cały czas mieszając. Odstawiamy i studzimy.
Pestki wkładamy do woreczka, na przykład z gazy. W garnku uzupełniamy wodę, która wyparowała i wsypujemy cukier. Pokrojone owoce, wraz z woreczkiem z pestkami, wkładamy do wody.
Gotujemy około 20 minut, cały czas mieszając. Odstawiamy i studzimy.
4. Konfiturę gotujemy przez trzy kolejne dni, po około 20 minut. Poprzez gotowanie i odparowywanie wody, regulujemy gęstość masy, na taką, jaka nam odpowiada.
5. Ostatniego dnia wyjmujemy woreczek z pestkami, odciskając z niego do garnka, tyle naturalnej pektyny, ile się tylko da:)
Blenderem miksujemy chwilkę masę w garnku. Staramy się, aby część masy pozostała w kawałkach, a część była zmiksowana.
6. Uzyskaną konfiturę zagotowujemy, a następnie przekładamy do czystych, wyparzonych słoiczków.
Słoiki odwracamy dnami do góry i tak trzymamy, aż przestygną.
Konfiturę przechowujemy w chłodnym miejscu.
Jest ona świetnym dodatkiem do pieczywa, do naleśników, a także nadale się jako glazura do ciast.
Dobrze i szczelnie zamknięte słoiki można przechowywać nawet kilka miesięcy.
Smacznego!
Słoiki odwracamy dnami do góry i tak trzymamy, aż przestygną.
Konfiturę przechowujemy w chłodnym miejscu.
Jest ona świetnym dodatkiem do pieczywa, do naleśników, a także nadale się jako glazura do ciast.
Dobrze i szczelnie zamknięte słoiki można przechowywać nawet kilka miesięcy.
Smacznego!
Konfiturkę też zrobiłam -smakowita .M.P.P
OdpowiedzUsuń