Keks pachnący pomarańczami
Keks zawsze przypomina mi dzieciństwo, rodzinny dom i czas świąt Bożego Narodzenia. Jako dziecko pomagałam mamie przygotowywać bakalie do ciasta. Obierałam sparzone wrzątkiem migdały i ... podjadałam słodkie daktyle :-)
Przepis pochodzi ze starego zeszytu mojej mamy, która zapisywała w nim przepisy przez dziesiątki lat; między innymi z czasopisma "Kobieta i Życie" ( stare dzieje ! ).
Keks jest tym lepszy im więcej jest w nim bakalii i im są one bardziej różnorodne. Jednakże nie można przesadzić, bo keks będzie zbyt ciężki i nie urośnie; 30 dag bakalii - to bedzie akurat. Warto wziąść trochę rodzynek, migdałów, orzechów włoskich, daktyli, suszonych moreli, suszonych śliwek, parę fig i krojoną kandyzowaną skórkę pomarańczową, która dodatkowo sprawi, że ciasto będzie bardzo aromatyczne. Bakalie dobrze jest przygotować nieco wcześniej - umyć, osuszyć na papierowych ręczniczkach i bezpośrednio przed włożeniem do ciasta obsypać je mąką aby nie opadły na dno.
Potrzebne składniki:
1 kostka masła (200g) w temp.pokojowej
1 szklanka cukru pudru
4 jajka (temp. pokojowa)
2 szklanki mąki (najlepsza tortowa)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka wody pomarańczowej (lub wanilii)
skórka starta z 1 pomarańczy
szczypta soli
30 dag bakalii ( przygotować jak opisałam wyżej )
Przygotowanie:
1. Masło ucieramy z cukrem do białości.
2. Oddzielamy żółtka od białek.
3. Dalej ucierając masło dodajemy po kolei żółtka i wodę pomarańczową.
4. Do masy dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, mieszamy,
a następnie dodajemy bakalie i skórkę pomarańczową.
5. Ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywno.
6. Delikatnie mieszamy ciasto z ubitymi białkami.
7. Ciasto wkładamy do podłużnej, prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w temperaturze 190st.C przez ok. 1 godzinę (test suchego patyczka).
Po wyjeciu z pieca ciasto studzimy bez zdejmowania papieru do pieczenia. Dzięki temu
keks dłużej zachowa swoją świeżość.
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz