Tort adwokacki
Ten przepyszny tort to aromatyczny kremowy deser dla tych, którzy lubią smak alkoholu typu"Advocaat". Biszkopt na tort adwokacki przygotowujemy dokładnie w taki sam sposób, jaki podałam Wam przy okazji tortu pistacjowego.
Przepis na krem podaję poniżej. Oczywiście dekoracja jest całkiem inna :-)
Potrzebne składniki na krem:
3 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru drobnego
125g masła
1 strąk wanilii
4 całe jajka
5 łyżek mąki ziemniaczanej
200g serka mascarpone
1/2 szklanki alkoholu "Advocaat"
3 łyżki cukru pudru
kilka łyżek dżemu morelowego
oraz
Do nasączenia: kilka łyżek mleka skondensowanego słodzonego, rozcieńczonego zwykłym mlekiem,
Do obłożenia boków tortu: potrzebny żółty marcepan,
Do dekoracji: biała posypka i kwiatki z masy cukrowej.
Sposób wykonania biszkoptu:
Pieczemy biszkopt według przepisu na tort pistacjowo-waniliowy z tego bloga--> kliknij tu
Sposób wykonania kremu:
1. Miksujemy jedną szklankę mleka z całymi jajkami i mąką ziemniaczaną.
2. Gotujemy 2 szklanki mleka z ziarenkami wanilii, cukrem i masłem.
3. Do gotującego mleka dodajemy miksturę z jajkami i jeszcze gotujemy parę minut, do otrzymania kremowej, budyniowej masy. Zestawiamy z kuchenki i studzimy.
4. Ucieramy serek z cukrem pudrem, dodajemy masę budyniową i "Advocaat", schładzamy w lodówce.
5. Biszkopt dzielimy na cienkie krążki (udało mi się uzyskać pięć cienkich krążków). Nasączamy je, przekładamy kremem, przy czym pierwszy krążek pokrywamy dżemem z moreli lub innym kwaskowatym, dla tak zwanego "przełamania" smaku.
6. Rozwałkowujemy masę marcepanową, obkładamy nią bok tortu. Tort dekorujemy według swojego uznania.
Smacznego !!!
Wspaniały, oryginalny blog. Powinna Pani iść do bake off :)
OdpowiedzUsuńNie podaje Pani rozmiarów tortownicy ani w tamtym torcie gdzie biszkopt ani tutaj. Proszę o podanie średnicy :) Pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńTo racja, teraz już nie robię takich błędów...to jest wpis z 2013 roku. Wtedy miałam tylko jedną blaszkę, o średnicy 20 cm:))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)
Dziękuję za odpowiedź, rozumiem :) Na bloga będę zaglądała - zostało mi jeszcze sporo do nadrobienia, bo odkryłam go parę dni temu i bardzo się cieszę, że tak się stało, chociaż szkoda, że tak późno. Ukryła się Pani ;)
Usuń